
Poprzez konsultacje, psychoedukację, techniki oddechowe oraz praktykę jogi tworzę bezpieczną przestrzeń do ujawniania emocji, myśli, traum i potrzeb ciała.
Dla wielu osób w trakcie terapii uzależnień samotność bywa jednym z najtrudniejszych doświadczeń. Kojarzy się z pustką, opuszczeniem, brakiem wsparcia. Często to właśnie próba jej uniknięcia prowadziła wcześniej do sięgania po substancje psychoaktywne czy uciekania w różne zachowania kompulsywne. A jednak samotność nie musi być zagrożeniem.
Obserwacja samotności i umiejętność radzenia sobie z nią to ważny element procesu, jakim jest leczenie uzależnień – zarówno od alkoholu, jak i innych substancji.
Otwórz się na chwilę ciszy w bezpiecznym miejscu
W procesie terapii, zwłaszcza na początku, wiele osób odczuwa nagły brak – kontaktów, bodźców, dawnych schematów. To naturalne. Odstawienie uzależnienia często odsłania emocjonalną pustkę, którą wcześniej coś zapełniało. Ale to właśnie ten moment – choć bolesny – jest szansą.
Na tym etapie terapii, samotność może przestać być karą, a zacząć być przestrzenią, którą wybieramy, by lepiej zrozumieć siebie. Szczególnie w bezpiecznych warunkach, jakie zapewnia prywatny ośrodek leczenia uzależnień, staje się ona nie tylko chwilą oddechu, ale ważnym elementem zdrowienia. To właśnie tam – z dala od codziennych rozpraszaczy – osoby mierzące się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków uczą się budować relację z samym sobą.
W tak prowadzonym ośrodku uzależnień samotność nie jest izolacją, lecz świadomym wyborem – drogą do samopoznania, refleksji i odkrywania nowych sposobów funkcjonowania bez substancji. W zdrowym wydaniu może stać się źródłem siły, a nie słabości.
Naucz się być samemu
Jednym z celów terapii jest nauczenie się być samemu… i czuć się z tym dobrze. To nie znaczy, że człowiek nie potrzebuje innych – relacje są ważne, często kluczowe dla procesu zdrowienia. Ale równie ważne jest, by nie uzależniać swojego samopoczucia wyłącznie od obecności czy akceptacji innych osób.
Umiejętność bycia samemu w spokoju, bez niepokoju, to fundament zdrowia psychicznego i emocjonalnej równowagi. W pracy nad sobą budowanie tej wewnętrznej stabilności jest nieodzowne. To właśnie ona pozwala odzyskać poczucie kontroli i sprawczości, które wcześniej mogły zostać zagubione w chaosie uzależnienia.
To bycie „ze sobą” w ciszy i akceptacji bywa wyzwaniem. Dlatego tak ważne jest, by w terapii stworzyć bezpieczne warunki do stopniowego uczenia się kontaktu z własnym wnętrzem – bez oceny, bez presji, z życzliwą uważnością.
Daj sobie czas na zbudowanie relacji z samym sobą
Bycie samemu to nie kara – to szansa. To okazja do zadbania o relację z najważniejszą osobą w naszym życiu – z samym sobą. W codziennym pędzie, w hałasie obowiązków, ekranów i oczekiwań innych, łatwo zagubić własny głos. A przecież to właśnie ten głos mówi nam, czego naprawdę potrzebujemy.
Samotność może być lustrem, w którym wreszcie widzimy siebie wyraźnie. Co lubię? Czego potrzebuję? Co mnie boli, a co mnie wzmacnia?
Często dopiero w ciszy, z dala od zewnętrznych bodźców, zaczynamy słyszeć indywidualne potrzeby i uczucia. To nie zawsze łatwe – czasem pojawia się smutek, lęk, złość. Ale dopiero kiedy te emocje zostają zauważone i zaakceptowane, możemy je uzdrowić.

Zamień ucieczkę na obecność
Zamiast uciekać od samotności, można spróbować się w niej zatrzymać. Nie chodzi o to, by nagle ją pokochać – wystarczy, że przestaniemy przed nią uciekać. To moment, w którym zamiast sięgać po kolejne rozpraszacze – telefon, telewizję, rozmowy, jedzenie, używki – wybieramy chwilę ciszy.
Początkowo samotność może przypominać pustą salę – nie wiadomo, co w niej robić, od czego zacząć. Ale z czasem pojawia się coś nowego: obecność. To subtelne, ale głębokie uczucie bycia „tu i teraz”.
Samotność, która kiedyś wydawała się pułapką, zaczyna być wyborem. Miejscem regeneracji. Przestrzenią, w której nikt niczego od nas nie oczekuje. Z czasem zdajemy sobie sprawę, że to właśnie tam możemy naprawdę odpocząć – od ról, masek, napięć.
Skorzystaj z obecności innych, gdy tego potrzebujesz
W trakcie pobytu w ośrodku terapii uzależnień nie jesteś sam. Towarzyszy Ci zespół specjalistów, terapeuci, a także inni uczestnicy terapii, którzy często dzielą podobne doświadczenia. To ogromna wartość – móc mówić i być wysłuchanym, czuć się rozumianym, widzianym. To samo dzieje się w grupach wsparcia.
Wspólnota daje poczucie bezpieczeństwa, które jest niezbędne do pracy nad sobą. Ale mimo tego wsparcia, istnieje pewna część drogi, którą każdy musi przejść samodzielnie. Tylko my sami możemy naprawdę poczuć to, co w nas siedzi – i nauczyć się radzenia sobie z emocjami, które się wtedy pojawiają. Nikt nie przeżyje za nas własnych emocji, nie podejmie decyzji o zmianie, nie odpowie za potrzeby pacjenta, które w terapii powinny być w centrum uwagi.
Samotne chwile w terapii nie oznaczają więc, że coś poszło nie tak – przeciwnie, często to znak, że zaczynamy brać odpowiedzialność za swój proces. To momenty, które pomagają pacjentom w budowaniu wewnętrznej siły i niezależności. To także czas, w którym wyraźniej niż kiedykolwiek odczuwalne stają się emocje w terapii. Często intensywne, nieoczywiste, czasem przytłaczające, ale zawsze niosące ważną informację o nas samych.
Nie bój się swoich emocji
Umiejętność bycia samemu w zdrowy sposób to coś więcej niż brak strachu przed ciszą. To głęboka przemiana – przejście od lęku i pustki do obecności i akceptacji. Samotność przestaje być wtedy czymś, co trzeba znieść, a staje się naturalnym elementem życia. Możemy w niej odpocząć, złapać oddech, posłuchać siebie.
W tym stanie samotność nie oznacza odizolowania – przeciwnie, pozwala nam wejść w relacje w sposób bardziej dojrzały. Nie szukamy już w innych ratunku, ale towarzystwa. Bliscy osoby uzależnionej również mogą wtedy odczuć różnicę. Nie są już potrzebni po to, by wypełniać pustkę, ale by współdzielić z nami to, co sami w sobie odnaleźliśmy.
Ten wewnętrzny spokój to jedno z największych bogactw, jakie mogą dać odpowiednie metody leczenia i proces terapeutyczny. To nie koniec drogi, ale ważny jej etap – punkt, z którego możemy iść dalej już nie w panice, ale w zgodzie ze sobą. To wtedy, nawet będąc samemu, czujemy się „w domu”. I właśnie o to w tym wszystkim chodzi.
Takie doświadczenie wewnętrznego spokoju może być jednym z najważniejszych efektów, jakie niesie ze sobą skuteczne leczenie uzależnień, w tym również leczenie alkoholizmu.